Kubicka i Baron – nowy etap w relacji po rozstaniu
Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron, którzy przez pewien czas wydawali się tworzyć idealną parę, przechodzą teraz przez skomplikowany okres w swoim związku. Para pobrała się w kwietniu ubiegłego roku, a w maju powitała na świecie syna Leonarda. Szybko okazało się jednak, że to głównie Sandra poświęcała czas dziecku, podczas gdy Baron otwarcie przyznał w wywiadzie, że choć cieszy się z ojcostwa, rodzicielstwo było przede wszystkim marzeniem jego żony. Kubicka nie ukrywała swoich frustracji, często dzieląc się w mediach społecznościowych poczuciem bycia "samotną matką".
Oficjalne rozstanie i pierwsze zmiany
Kryzys, o którym od miesięcy spekulowali zarówno fani, jak i media, został oficjalnie potwierdzony na początku marca. Modelka ogłosiła rozstanie i ujawniła, że już w grudniu złożyła pozew rozwodowy. Choć początkowo Kubicka nie szczędziła byłemu partnerowi uszczypliwości, z czasem jej podejście zaczęło się zmieniać.
Nowa dynamika w relacji
Influencerka od początku zapowiedziała, że nie zamierza utrudniać Baronowi kontaktu z dzieckiem. Co ciekawe, muzyk podczas wizyt w ich wspólnym domu zaczął pojawiać się z kwiatami. Sandra przyznała wprost, że "Alek zaczął się angażować"a on sam regularnie publikował zdjęcia z synem. Gdy Kubicka zachorowała, Baron szybko spełnił jej prośbę, pokazując troskę o byłą partnerkę.
Wsparcie w trudnych chwilach
Obserwatorom nie umknęło również, jak 30-latka wsparła byłego partnera po śmierci jego babci. Pomimo żałoby Baron musiał wystąpić w finale talent show, w którym jest jurorem. Sandra nie szczędziła mu wówczas słów podziwu: "Alek, podziwiam twoją dzisiejszą postawę, bo ja bym nie mogła, gdyby to była moja babcia. Trzymasz się bardzo dzielnie. Mam kulkę w gardle ze stresu, a to nie ja siedzę na tym fotelu. Dzisiejszy finał bardzo dużo go kosztuje."
Zaskakująca zmiana narracji
Zmiana w podejściu Kubickiej jest wyraźna. Jeszcze niedawno korzystała z każdej okazji, by krytykować męża, a obecnie chwali go za każdy gest. Co więcej, ostatnio zauważono na jej palcu obrączkę – symboliczny gest sugerujący możliwe ocieplenie relacji.
Muzyczne geny Leonarda
Najnowsze nagranie, którym podzieliła się Sandra, pokazuje ich rocznego syna próbującego grać na misie, a następnie dziecięcym flecie. Kubicka skomentowała to słowami: "Genów baronowych nie oszukasz. Serio, genów nie oszukasz. On ma rok. Kupiliśmy mu bębenki, flet, piano, cymbałki i skubany mały kuma wszystko."
Czy te wszystkie gesty zwiastują możliwość ponownego zejścia się pary? Tylko czas pokaże, jak dalej potoczy się historia ich relacji.